Uporczywie poszukiwałem kogoś do rozmowy.. a może flirtów? Czułem się strasznie samotny a przecież dołączyłem po to skończyć z samotnością. Usiadłem sobie przy Bramie Nadziei. Przyglądałem się krom płynącym po wodzie.
-Co ja mam ze sobą zrobić?!- Krzyknąłem w pustkę.
-Nie krzycz tak!- Warknął ktoś w oddali , odwróciłem się błyskawicznie.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz