-Nie ma za co. - Uśmiechnęłam się.
Weszliśmy do ratusza. Zaprowadziłam go do ławki i zaczęłam tłumaczyć.
-Znajdujemy się w ogromnym lodowym pomieszczeniu , gdzieniegdzie wiszą żyrandole. Ławki również są z lodu i okryte są skórami zwierząt. Z przodu mamy...
Martwiłam się , że trochę zanudzam. Kiedy skończyłam tłumaczyć postanowiłam dać mu wolność wyboru.
-Co chcesz teraz zrobić?
<Hyp?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz