-Nawet jeśli tak było, to nie możesz się już tym zamartwiać ! -powiedziałam i upadłam.
Obudziłam się z krzykiem w jakiejś jamie, koło mnie siedział Verme. Krzyczałam:
-Verme ! Nieee!
Basior patrzył na mnie jak na zjawę.
-Co ci ?! -zapytał.
-Yyyy...Miałam wizję...Widzę to co się działo i co będzie !
-I co ?
-Eee...Wolała bym nie mówić ! -powiedziałam stanowczo.-Lepiej nie...
<Taaak tajemniczo... xD I co ty na to Verme ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz