-Ej! Odwal się! - krzyknąłem, po czym ją odepchnąłem - Co ty wyrabiasz?
-No, myślałam, że Ci smutno...
-Pogodziłem się z tym, że nic nie widzę. Nie potrzebuję czułości.
-Ale...
-Co?! - przerwałem jej w pół słowa. Co to ma kurwa znaczyć, że tylko nie możesz widzieć, i już nie należysz do normalnej społeczności? - Chcesz mnie wyleczyć magicznymi mocami?! Chcesz mnie poprzytulać? No co?!
< Michaella? Sorry, jeśli zbyt brutalne ;] >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz