niedziela, 12 października 2014

Od Amaduei CD Verme

Jak tylko Verme skończył to zdanie, podbiegła do mnie Amelil, bo czekała już długo w jaskini, która jest na szczęście gdzieś minutę spacerkiem.
- Wujku... nuci misie.
Mała dopiero co uczyła się mówić. Potem spojrzała na Verme i się przestraszyła, chowając się za mnie.
- Ja wiem, że może tobie się podoba choroba, ale czasem ktoś się boi podejść do takiego wilka. Nie mówię, że jesteś brzydki czy coś, ale...
Zabrakło mi teraz odwagi by coś powiedzieć.
- Ja myślę, że ty sobie myślisz o mnie, że jestem brzydki, ty sztamaku jeden! - podszedł do mnie i warknął, więc się trochę cofnąłem, a Amelil krzyknęła.
Verme znowu się uspokoił.
- Zanim byłem na te Vermy chory, i tak każdy ode mnie się z czasem oddalał...
- Miałeś trudne dzieciństwo... . Amelil wtedy odezwała się i powiedziała, wychylając delikatnie główkę:
- Ja mialam lociców, ktusy sgineli. Bylo to nafet tycien temu.
Verme westchnął, i pewnie zobaczył, że nie tylko on miał złe dzieciństwo, albo co najmniej pewne gorsze chwile.
Ale potem dodał już ciut spokojniejszym tonem -
- Tak czy siak - co 3-miesięczne dziecko może wiedzieć?
<Verme?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz