-Potrzebowałem powietrza..-Tłumaczy.
Podeszłam i stanęłam obok niego.Chciałam złapać jego spojrzenie,lecz wciąż odwracał wzrok.
-Ja naprawdę nie wiem czemu to zrobiłam..
-A ja chyba wiem.-Powiedział krótko patrząc się w dal.-Po prostu..żal ci umierających.
-Co?-Zdziwiłam się.
-Gdybym był w pełni sił to nawet gdybym był idealny nie zwróciłabyś na mnie uwagi.-Wytłumaczył a przez jego pysk przebiegł cień smutku i wściekłości.
-To nie prawda..-Powiedziałam słabo.
-Nie kłam.-Warknął.
<Cato?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz