sobota, 6 grudnia 2014

Od Verme CD Michaella

Westchnąłem i podniosłem brew.
-Skończysz się wygłupiać?-Uniosłem lekko wargi.
-Dobra,dobra, już się tak nie denerwuj.-Zarechotał basior.-Chcesz  wyzdrowieć?
-Chcę.
-To daj mi pracować.-Powiedział po czym zniknął.
Pojawił się dopiero po paru minutach. W zębach niósł jakiś kwiatek. Nie było w nim nic nie niezwykłego.Zwykły mlecz jakich widzi się tysiące na łąkach.Wypluł pod moimi nogami i zaczął nucić.Ponownie podniosłem brew.Co on wyprawia?Wtem kwiat zaczął drgać.Było to tak  mało widoczne,że mogło mi się tylko to wydawać.Basior zamknął usta,lecz muzyka trwała dalej.Zaćmiło mnie, poczułem się senny i otępiały. Ledwo trzymałem się na nogach. Wtem zobaczyłem białe plamy na mojej sierści. Zasnąłem wyczerpany.

<Mi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz