-Musisz tylko znaleźć jakieś narzędzie,które wyciąga robaki z mózgu.-Zaśmiałem się z sarkazmem.
-Hm.. nie da się tego załatwić zaklęciami?
-Eh..raczej nie.-Wtem przypomniałem sobie o pewnym pustelniku,który niby był taki potężny.-Wiesz..jest jeden taki..-Oczy Mi rozbłysły.Machnąłem łapą.-Ale to pewnie i tak jakiś przekręt.
-Zawsze można spróbować!-Zawołała podekscytowana i aż podskoczyła.
Jej nastawienie zapaliło we mnie iskierkę nadziei,a może jednak?
-To co?Ruszamy!-Krzyknęła wadera i pobiegła przed siebie.
-Skąd wiesz gdzie to jest?-Zawołałem za nią.
~Na miejscu~
<Mi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz