poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Hyphena CD Calzini

-To... Dlaczego tu ze mną jesteś..? Nie jest to dla Ciebie wstyd..? Siedzieć z basiorem we wszystkich kolorach tęczy, gdy sama jesteś, z tego, co mówiłaś, najpiękniejszą waderą na świecie?
-Hyphen... Nawet tak nie mów - Odrzekła i wtuliła się w moje futro, którego tak nienawidziłem.
Nagle położyłem po sobie uszy.
-Żadnych... gwałtownych... ruchów... - powiedziałem cicho.
Za Calzini skradał się niedźwiedź.
-Uciekaj. Najszybciej, jak możesz... Chwila... JUŻ! - krzyknąłem i rzuciłem się na zwierza.

~*~

Jęknąłem i otworzyłem oczy. Hm, tylko po co..? I tak niczego nie zobaczę.
Bolała mnie głowa i niczego nie pamiętałem.
-Wszystko gra? - to chyba Cal.
-No... Można tak powiedzieć. Nie żyje?
-Niedźwiedź? Tak.
-Nic Ci nie jest, prawda?


< Calzini?  >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz