-To lecimy ! -krzyknęłam.-Chyba wiem o kogo ci chodzi !
Pędziliśmy przez las, aż dobiegliśmy do pustyni.
-Idziemy ?-zapytałam.
-Tak...
Ruszyliśmy. Błądziliśmy tak po pustyni. W końcu z braku wody padliśmy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziliśmy się w jakiejś jaskini. Przed nami stał wilk.
-Co tu robicie ?!-zawarczał.
-Yyy...Szukamy wielkiego maga pustelnika czy jakoś tak mu...-odpowiedziałam. W mojej głowie się nieźle kręciło
-Ja jest...
-Chciała bym prosić o jakieś czary mary by Verme stał się normalny...
-Pytanie czy on tego chce...-powiedział Mag.
-No...chcę...-zamyślił się.Potem przyznał ze wstydem.-Chcę być z MIchaellą...
Mag odwrócił się i złapał Kibel Ssawkę:
Wypowiedział słowo:
-Vermeopuscrobasal !
Walnął kibel ssawką Verme i przyczepił ją do jego głowy.
Wypowiedział znów słowa:
-Vermeopuscrobasal !
I Verme...
<Verme? Buchahaha KIBEL SSAWKA xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz