Usiadłam, łza mi spłynęła gdyż przypomniałam sobie, że zanim zabrano
mnie do więzienia moi rodzice zginęli, podpalili nam las, mam miała
wtedy taki wianek. Wytarłam łzę i przypomniałam sobie jak ginęła, wianek
się rozsypał, został jeden kwiatek, próbowałam im pomóc miałam dwa
miesiące, jako wilk ognia poparzenia na mnie działały, próbowałam coś
zrobić, jednak się nie udało, znaleziono mnie całą poparzoną. Wtedy
zrozumieli kim jestem i ja jak i moje stado zostaliśmy zabrani do
więzienia. Kiedy wilk już zlatywał opuściłam głowę i odeszłam z
opuszczonym ogonem.
<Neret?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz