poniedziałek, 6 lipca 2015

Od Fiammy CD Cato

Siedziałam patrząc się smętnie na basiora.Nie wiedziałam co zrobić.Nie chciałam go speszyć i po prostu..siedziałam. W końcu wzruszyłam ramionami wiedząc,że i tak tego nie zobaczył.
-Taki mi się podobasz.
Co mi było z wiecznie uśmiechniętego,nieodpowiedzialnego i milutkiego basiorka,który po prostu się uśmiecha. Cato był spokojny i ciekawy. Wiedziałam,że zawsze będę mogła go odkrywać i nigdy nie będę wiedziała o nim wszystkiego. Obiecywał wieczną przygodę i zrozumienie.Usłyszałam jego westchnienie. Czułam,że coś w nim walczy. Oboje nie wiedzieliśmy co zrobić. No cóż...oboje jesteśmy świerzakami w temacie głębszych uczuć ale...ktoś musi zrobić pierwszy krok. W chwili gdy o tym pomyślałam usłyszałam jak Cato podnosi się z ziemi i kroczy w moją stronę. Napięłam się,nie chciałam popełnić błędu,znowu. Każdy krok słyszałam bardzo wyraźnie. Cichy stuk pazurów o kamienie powodował dreszcz na moich plecach. Nastała cisza. Cato stał za mną,czułam jego oddech na moich plecach.Sierść podniosła mi się na karku.Staliśmy tak w milczeniu przez parę sekund. Chmury przelatywały obok nas niczym białe jezioro oddzielając nas od świata...

<Cato?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz